Wreszcie zdołałam napisać jakiś post, nie?
Powiem tylko, że nie jest teraz za dobrze.
Wszystko jest jak puzzle.
Mamy kilka puzzli, z czego każdy z nich jest ściśle ze sobą połączony.
Ale....co jeśli jeden z puzzli - NAGLE- w niewyjaśnionych okolicznościach zniknie, tak na zawsze. I po nim zostanie nam tylko puste wspomnienie i codzienne pytanie: Dlaczego?
Niestety nigdy, przynajmniej tutaj, nie dostaniemy na to jednoznacznej odpowiedzi. W takim razie jak mamy żyć bez tego jednego, ale tak bardzo ważnego puzzla? No właśnie jak...
Trzeba tylko pamiętać, że mamy jeszcze inne puzzle. Oczywiście - nikt nie zastąpi tego jedynego, nieodłącznego, ale czy to ma być wystarczający powód, by zaniedbać pozostałe?
Oczywiście, że nie.
Proszę, PAMIĘTAJ!
Mimo utraty tego jednego puzzla, nie zapomnij o pozostałych. Bo jak nie będziesz interesować się innymi, tylko sobą, to inni również znikną, a wtedy to już naprawdę może być koniec
- ten prawdziwy.
Żyj tak byś zadowolił równocześnie i siebie i innych.
[na zdjęciu Feniks - symbol odrodzenia]
